Podobno pierwszy rok na emigracji jest najtrudniejszy. ..
Zatem dziś optymistycznie mogłabym stwierdzić, że prawie 3 miesiące temu ten najtrudniejszy pierwszy rok został już za nami. A ile jeszcze przed nami? Tego nie wiemy i na razie nie planujemy. Choć znaleźliśmy się na Wyspach myśląc: to tylko wyjazd tymczasowy, nie na zawsze... Po roku jednak to nie na zawsze jest wypowiadane już z mniejszym przekonaniem, a w głowie kiełkują myśli, że na świecie jest przecież nieskończona ilość ciekawych i pięknych miejsc..
Cały tekst znajdziesz tutaj
Zapraszam do lektury :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz